Temat dnia: Niespodzianki dla naszych rodziców.
1. Prace porządkowe w domu zlecone przez mamę.
2. Ćwiczenia poranne (z poniedziałku 28.05.2020).
3. Słuchanie opowiadania S. Karaszewskiego „Pychotka dla mamy” czytanego przez rodzica,
  oglądanie ilustracji z książki (zielonej) str. 78-81, rozmowa na temat opowiadania.

– Zróbmy coś słodkiego dla mamy! – zaproponował Olek.
– Pychotkę-smakotkę! – klasnęła w ręce Ada. – A co zrobimy?
– Myślałem o upieczeniu ciasta... ale to trochę za trudne. Najpierw trzeba przygotować wszystkie składniki... ale nie wiem jakie! Mąkę, cukier, jajka... ale nie wiem ile. Potem wszystko trzeba długo mieszać, dodawać rodzynki, migdały, proszek do pieczenia, drożdże i jeszcze nie wiem co. Potem ciasto musi rosnąć, ale nie wiem jak długo. Potem trzeba nagrzać piekarnik – ale nie wiem, do jakiej temperatury. A potem trzeba piec, ale nie wiem, ile czasu. I nigdy nie wiadomo, czy się nie spali, czy nie zrobi się zakalec, i czy ogóle się uda. Nie, ciasto nie dla nas.
– Jaka szkoda… – westchnęła Ada.
– Ale wiesz co? Można pychotkę-smakotkę upiec w lodówce!
– W lodówce? Upiec? Raczej zamrozić!
– Pamiętasz, jak ciocia na święta piekła sernik w lodówce?
– Sernik? Tak! Był pyszny!
– Nie trzeba mąki, nie trzeba jajek, nie trzeba drożdży, nie trzeba proszku!
– A co trzeba?
– Kilka paczek biszkoptów na spód, kilka waniliowych serków z dodatkami na środek, a na wierzch – galaretka!
– Pychotka-smakotka! Upiekła ją ciotka! – zawołała Ada.
– No to zabierajmy się do roboty!
Olek wyciągnął okrągłą blaszaną formę do tortu, postawił na stole.
– Najpierw biszkopty! Wszedł na taboret, sięgnął do szafki po biszkopty.
– Ja ci pomogę ułożyć! Ada zajęła się układaniem biszkoptów na blaszce.
– Ada, nie zjadaj! Ada, to nie wypada! – zawołał Olek, gdy jego siostrzyczka zaczęła chrupać biszkopty.
– Od tego ciastowania zgłodniałam! – powiedziała Ada. – I co?
– Może być! – ocenił wspólną pracę Olek. – A teraz musimy przygotować galaretkę owocową! A potem ją ostudzić! Gdy będziemy galaretkę lać na sernik, nie może być za gorąca! Olek podgrzał wodę w czajniku, wlał do salaterki, wsypał galaretkę w proszku i wymieszał. Proszek zamienił się w kolorowy płyn.
– Wygląda całkiem nieźle – ocenił Olek. – Jak w akademii pana Kleksa! Ale przydałyby się jakieś dodatki! Wyciągnął z szafki puszkę z ananasami w kompocie i otworzył ją, plastry ananasów z kompotem wlał do galaretki. Jeden krążek został na dnie puszki. Ada wyciągnęła go i zajadała ze smakiem.
Ale ja jestem głodna!
– Jesteś łakomczuszek! Rozboli cię brzuszek! Poczekaj aż wszystko będzie gotowe!
– Kiedy będziemy robić ser? – spytała Ada.
– Ser znikł, a będzie sernik! – zażartował Olek, wyjmując serki waniliowe z lodówki.
– Jeszcze rodzynki! – wyciągnął paczkę rodzynek z szafki.
– Ja wyjmę serek z kubeczków, a ty wymieszaj go z rodzynkami – zaproponowała Ada. Przekładała serek metodą: jedna łyżeczka serka do miski, jedna do buzi.
– Ada, nie wyjadaj! Ada, to nie wypada!
– Kiedy strasznie zgłodniałam! Kiedy Olek odwrócił głowę, chwyciła kilka rodzynek i wsadziła do buzi.
– Ada, widziałem! Ada, to nie wypada!
– Ałe ja jechtem chłodna! – powiedziała Ada z pełną buzią.
– Ty zawsze jesteś... nie głodna, ale łakoma! Zwykły obżartuch! Jak będziesz tyle wyjadać, to... to będziesz gruba jak beczka!
Ada wzruszyła ramionami.
Serek wymieszany z rodzynkami dzieci przełożyły do tortownicy, na podkład z herbatników.
– Galaretka już ostygła, chyba można wylewać – ocenił Olek.
– Trochę rzadka! – powiedziała Ada.
– To nic, w lodówce zastygnie!
Wylał na serek płynną galaretkę wymieszaną z kompotem ananasowym.
– A teraz do lodówki, niech się piecze! Olek włożył sernik do lodówki i zamknął drzwi.
– Jak myślisz, Olku, czy już upiekł się sernik? – spytała Ada po kilku godzinach.
– Chyba tak. Przełożymy go na tacę!
Olek wyjął sernik, postawił na tacy i zdjął boki tortownicy. Niestety, sernik zamiast trząść się jak galareta, rozlał się na wszystkie strony jak rzadki kisiel, a na wierzchu, jak meduzy, pływały plastry ananasa. Herbatniki całkiem rozmiękły, zamieniając się w papkę, i całość nie była sernikiem, tylko kolorową słodką breją.
– I co teraz? – załamała ręce Ada.
– Zadzwonimy po pomoc! – krzyknął Olek. – A ty, jeśli chcesz, możesz to wszystko zjeść!
– Nie mogę, powiedziała Ada – bo mnie mdli!
Olek chwycił komórkę i zadzwonił do babci.
– Witaj, Olku, miło, że dzwonisz! – usłyszał głos babci, a w tle głos dziadka.
– Ja też witam! – zawołał dziadek.
– Babciu, dziadku, pomóżcie! – zajęczał Olek. – Katastrofa!
– Co się stało? – spytali dziadkowie.
– Sernik nam się rozpłynął!
– Jaki sernik?
– Pieczony w lodówce! Na Dzień Matki!
– Nic się nie martw! Przyjedziemy, pomożemy! I tak byliśmy umówieni na dzisiaj z waszymi rodzicami!
Dziadkowie przyjechali z ogromnym tortem, który postawili na stole, tuż przed przyjściem rodziców.
Gdy przyszli rodzice, Olek i Ada złożyli mamie życzenia z okazji Dnia Matki. Rodzice złożyli życzenia babci, która przecież też jest mamą, ale mamą taty. A potem wszyscy siedli do stołu i zjedli pyszny tort przygotowany przez dziadków.
– A co to takiego? – spytała mama, odkrywszy w kuchni nieudaną pychotkę-smakotkę.
– Och, chcieliśmy upiec sernik w lodówce...
– Ale się nie udało? – uśmiechnęła się mama. – Nie szkodzi, następnym razem się uda!

- Dziecko przygląda się ilustracjom w książce, opowiada historyjkę; jak skończyło się przygotowanie sernika?, dlaczego?
- Serce; co symbolizuje serce, rysowanie ręką w powietrzu.
4. Jaki prezent chcę wybrać dla mamy, dla taty?,
- Wypowiedzi dziecka pełnym zdaniem np. „Dla mamy wybieram małe okrągłe lusterko”, itp.
- Nazwy prezentów dziecko dzieli na sylaby, jaka jest pierwsza głoska, jaka jest ostatnia głoska?,
np. lusterko, korale, wazon, bransoletka, frotka, skarpetki itd.
5. Karta pracy cz. 5 str. 53.
6. Taniec z mamą i tatą przy dowolnej muzyce.
7. Karta pracy cz. 5 str. 55.
8. „Niezwykły bukiet”- zajęcie techniczne
a) Wykonanie kwiatów z wyprawki – karta 23; na koniec związać  bukiet wstążką i zawiązać na
   kokardkę,
b) Tworzenie liczby mnogiej od pojedynczej,
- Rodzic wyjmuje z wazonu jeden kwiatek np. jedną łodyżkę konwalii, dziecko liczy kwiatki na
  łodyżce,
- Następnie wyjmuje z wazonu wszystkie kwiaty; jak nazywamy kilka ułożonych ze sobą kwiatów?
  (bukiet),
- Dziecko liczy, z ilu łodyżek składa się bukiet,
- Dziecko ma przed sobą zdjęcia przedstawiające różne kwiaty, np. różę, tulipana, stokrotkę; tworzy
  od ich nazw liczbę mnogą:
·         jedna róża – dużo róż – róże
·         jeden tulipan – dużo tulipanów – tulipany
·         jedna stokrotka – dużo stokrotek – stokrotki
9. Zabawy na świeżym powietrzu.
a) „Raz, dwa, trzy, idziesz (skaczesz, biegniesz) ty”- zabawa ruchowa z rodzicami:
- Rodzi wyznacza linię startu i mety, ustawia się na linii mety, a dziecko na linii startu,
- Rodzic wypowiada słowa: „Raz, dwa, trzy, biegniesz ty” i dziecko biegnie od stary do mety;
- Powtarzamy zabawę, tym razem rodzic wypowiada słowa: „Raz, dwa, trzy, skaczesz ty”
  i dziecko skacze od startu do mety,
- Następuje zmiana ról,  na linii mety staje dziecko i ono wypowiada słowa „Raz, dwa, trzy…”,
  a  czynność wykonuje rodzic,
b) „Rodzinna majówka”- relaks na kocach z prowadzeniem obserwacji przyrodniczych w leżeniu na
  brzuchu z wykorzystaniem lupy, puszczanie baniek mydlanych, zabawy:
- Dziecko i rodzice urządzają rodzinny piknik na trawie, odpoczywają i relaksują się, leżąc na kocu
  prowadzą obserwacje przyrodnicze,
- Następnie puszczają bańki mydlane i obserwują refleksy świetlne pojawiające się na bańkach
  w promieniach słońca
·         „Tunel”; rodzice wykonują skłon podparty tworząc tunel, dziecko czworakując przechodzi pod tunelem,
·         „W lustrze”; zabawa naśladowcza:
               - dziecko naśladuje wykonywane przez rodziców ruchy, gesty i miny, następnie następuje
               zmiana ról,    
·         „Trzymamy balonik”, zabawa taneczna:
               - dziecko i rodzice umieszczają miedzy swoimi głowami balonik, ostrożnie tańczą, aby nie  
               nie upuścić balonika,
·         „Wspólnie siadamy, kładziemy się i wstajemy”:
               - dziecko i rodzice tworzą koło trzymając się za ręce; razem siadają, kładą się na kocu i
              wstają  bez rozrywania koła.
10. Nauka rymowanki W. Żaby- Żabińskiej:

Mama to skarb,
tata to skarb.
Dwa skarby w domu mam.
Nie oddam ich,
bo moje są i je
kocham, kocham, kocham!

11. Rodzic zadaje pytanie – dziecko odpowiada:
- W jaki sposób możemy spędzać czas wolny z rodziną?
- Jakie bajki opowiada ci mamusia (tatuś)?
- W co lubisz bawić się z siostrą (bratem)?



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

" UŚMIECHNIJJ SIĘ DO SERA "- NAUKA I UTRWALENIE 1 ZWROTKI PIOSENKI ( SWOBODNE ZABAWY TANECZNE).

"IDZIE JESIEŃ POPRZEZ ŚWIAT"- PIOSENKA.

PIOSENKA " DŻUNGLA".